Walentynki – trochę historii i nie tylko
14 lutego jako Dzień Zakochanych w Europie Zachodniej obchodzony jest od kilkuset lat. Ponoć pierwszą walentynkę wysłał w 1415r. do swojej żony Karol Orleański z… więzienia w londyńskim Tower. List ten do dziś jest przechowywany w British Museum. Pierwszą kobieta, która wysłała walentynkę była niejaka Margery Brews, która pisząc w 1477r. list do ukochanego dołączyła do niego wiersz miłosny. Pierwsze produkowane seryjnie kartki walentynkowe pojawiły się w połowie dziewiętnastego wieku. Esther Howland, która je wymyśliła zarobiła na tym pomyśle prawdziwą fortunę.
Kim był patron tego święta? Najbardziej znana legenda głosi, iż Walenty był rzymskim księdzem żyjącym w czasach cesarza Klaudiusza. Cesarz ten uważał, że lepszymi żołnierzami są mężczyźni pozostający w stanie bezżennym i dlatego zakazał swoim wojownikom zawierania związków małżeńskich. Jednak Walenty w tajemnicy udzielał ślubów i został za to zamordowany. Jednak młodzi ludzie będąc wdzięczni za jego poświęcenie zaczęli rocznice jego śmierci obchodzić jako Dzień Zakochanych.
Z czasem święto to nie tylko nie popadło w zapomnienie, ale nawet zaczęło zdobywać coraz więcej sympatii i zwolenników. Najdroższą walentynkę otrzymała sławna śpiewaczka operowa Maria Callas. Była to kartka ze szczerego złota, z sercem wysadzanym brylantami, diamentami i szmaragdami, a całość była opakowana w futro z norek i kosztowała 250 tysięcy dolarów. Ofiarodawcą takiego prezentu był grecki miliarder Arystoteles Onasis. Trudno będzie przebić taką walentynkę, ale czy jest się czym martwić? Liczy się przecież pamięć i samo uczucie, którego nie da się przeliczyć na złoto czy diamenty.
Wiele osób czeka na ten dzień i pewnie wiele miejsc w Ostrowie Wielkopolskim będzie zajęte w tym dniu i dlatego lepiej już teraz zarezerwować sobie miejsce, gdyż czym bliżej tym miejsc będzie mniej. Oczywiście dotyczy to każdego miejsca na świecie, nie tylko naszego lokalnego podwórka.